Przeprowadzona w tekście analiza semantyczna i pragmatyczna haseł wykorzystywanych w ostatnich kilkunastu latach podczas marszów i manifestacji ONR-owców i ich sympatyków z perspektywy naturalnego porządku rzeczy i prostego języka nie pozostawia żadnych wątpliwości co do ich nienawistnego i propagandowego charakteru.
Oczywiście, ten fakt potwierdzają używane przez nadawców semantycznie i intencjonalnie spraw-cze wulgaryzmy, metaforyka zwierzęca i metafory śmieci, emocjonalność i agresja aktów mowy oraz wiele innych zjawisk językowych, które nakręcają spiralę nienawiści.
Tym bardziej dziwi wielokrotne oddalanie lub przerywanie dochodzeń, postępowań i spraw pro-wadzonych przez instytucje wymiaru sprawiedliwości, a związanych z analizowanymi w tym tekście hasłami nacjonalistycznymi i faszystowskimi ze względu na brak znamion propagowania i nawoływania do nienawiści.
Żadne prawo nie może być niezgodne z doświadczeniem życiowym czy naturalnym porządkiem rzeczy i nie dostrzegać, co o tego typu wypowiedziach poza wymienionymi już koncepcjami sądzą także prosty język i logicyzm językowy.