Celem pytania Czy koniec teorii prawa? jest zainicjowanie namysłu metateoretycznego, który koncentrowałby się wokół dwóch związanych z sobą kwestii.
Po pierwsze więc, chodzi o zastanowienie się nad kondycją i przyszłością programu badawczego, który przez wiele lat wyznaczał kierunek rozwoju polskiej ogólnej refleksji o prawie. Jakkolwiek trudno byłoby mówić o konsekwentnie zbudowanej teorii w sensie metodologicznym, to jednak do końca lat osiemdziesiątych minionego wieku nasza dyscyplina dysponowała do pewnego stopnia spójnym, zorientowanym analitycznie paradygmatem. Jego kryzys wydaje się dzisiaj dosyć wyraźny.
Drugim kręgiem naszego zainteresowania, dopełniającym wyżej wskazany, jest kwestia statusu, zadań i profilu współczesnej polskiej teorii prawa ujętej jako dyscyplina badawcza i określanej także mianem „ogólnej refleksji nad prawem” czy szeroko rozumianej „filozofii prawa”. Kryzys dominującego do niedawna programu badawczego rodzi bowiem pytania o przyszły charakter uprawianego przez nas obszaru prawoznawstwa. Jeśli teoretycy prawa przestają czytać te same książki, więc i mówić tym samym językiem, to czy coś poza instytucjonalnymi ramami będzie ich jeszcze łączyło? Co pozwala mieć nadzieję na kompetentne słuchanie się i wzajemne rozumienie naukowców pracujących w oparciu o różne tradycje teoretyczne i filozoficzne w czasach wszechobecnej, rosnącej specjalizacji?