Artykuły
Zgodnie z wytycznymi WHO niepłodność jest zaburzeniem, na które istotny wpływ mają czynniki związane ze środowiskiem i stylem życia, co czyni ją współczesną chorobą cywilizacyjną. W konsekwencji można uznać ją za chorobę kapitalizmu: po pierwsze jest stanem dysfunkcyjnym w ramach nastawionej na określone cele ekonomiczne biopolityki czyniącej z człowieka narzędzie reprodukcji biologicznej i społecznej; po drugie zaplanowaną lub występującą losowo konsekwencją życia w zindustrializowanym i zanieczyszczonym środowisku. W tekście przyglądam się konsekwencjom definiowania niepłodności jako choroby i, wykorzystując zaproponowany przez badaczki studiów nad niepełnosprawnością podział na niesprawność i niepełnosprawność, śledzę złożone relacje między niepłodnością i bezdzietnością. Na podstawie rozpoznań teorii reprodukcji społecznej (SRT) dokonuję krytyki analizy medykalizacji niepłodności zaproponowanej przez liberalny feminizm. Celem przeprowadzonej argumentacji jest wykazanie, że niepłodność wpisuje się w system sfer reprodukcji społecznej kontrolowanych przez kapitał, który za pomocą heteronormy, seksualizacji i mechanizmów urasawiania ułatwia lub utrudnia reprodukcję biologiczno-społeczną określonym grupom i populacjom. Przywołując polski kontekst, przyglądam się sposobom, w jakie kapitalizm i państwo konserwatywno-liberalne wytwarzają narracje prorodzinne. Jak wykazuję, służą one raczej reprodukcji pracowników dla kapitału i obywateli dla państwa narodowego niż zapewnianiu sprawiedliwego dostępu do zdrowia reprodukcyjnego.